Na jednej z plaż Północnej Karoliny w USA w miniony weekend zdarzył się tragiczny wypadek. 15 latek poszedł surfować z kolegami. Tego dnia fale miały ok 3 metrów i był bardzo silny prąd. Leash chłopca zahaczył się o elementy konstrukcji mola rybackiego znajdującego się przy spocie zatrzymując go pod wodą. Niestety nie zdołał się wydostać. Pomóc nie zdołali również ratownicy podczas trwającej ponad godzinę akcji ratowniczej.